Ważna uchwała SN dotycząca Frankowiczów

Uchwała Sądu Najwyższego w Izbie Cywilnej z dnia 16 lutego 2021 r. sygn.. akt III CZP 11/21 i wskazany w niej sposób rozliczeń między bankiem a kredytobiorcą ma doniosłe znaczenie dla „frankowiczów”.

Problem wzajemnych należności kredytobiorcy i banku po unieważnieniu umowy w ostatnim czasie bardzo zyskiwał na znaczeniu z uwagi na coraz częściej zapadające wyroki unieważniające umowy kredytowe denominowane lub indeksowane do waluty obcej. Podstawą wyroków stwierdzających nieważność tych umów są np. niedozwolone klauzule umowne, sprzeczność postanowień umownych z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa, czy naruszenie przez bank zasad współżycia społecznego. Stwierdzenie nieważności umowy kredytu powoduje, że traktuje się ją jak nigdy niezawartą, a kwoty wzajemnie otrzymane przez strony umowy traktuje się jako nienależne. Stwarza to obowiązek dokonania rozliczenia pomiędzy bankiem a kredytobiorcą. Kredytobiorca powinien więc zwrócić bankowi otrzymaną kwotę kredytu bez odsetek i kosztów dodatkowych, natomiast bank powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytu i inne opłaty oraz składki. Dotychczasowe orzecznictwo sądowe dotyczące rozliczeń kredytobiorcy z bankiem było niejednolite, w zależności od wybranej przez sędziego teorii stosowanej do omawianych rozliczeń kredytobiorcy i banku.

Pierwsza z teorii, nazywana teorią salda zakłada, że świadczenie wzajemne otrzymane od drugiej strony stanowi należność, którą od razu należy odjąć od własnego świadczenia na rzecz drugiej strony, a w rezultacie obowiązek zwrotu obciąża tylko tę stronę, która uzyskała większą korzyść i ogranicza się do zwrotu nadwyżki tej wartości.  Zakłada więc ona natomiast wartości wzbogacenia obu stron nieważnej umowy i upatruje powstanie roszczenia jedynie po tej stronie, której wzbogacenie ma wyższą wartość. Wysokość tego roszczenia odpowiada różnicy pomiędzy większym i mniejszym wzbogaceniem. Natomiast przeciwstawiana jej teoria, zwana teorią dwóch kondykcji, przyjmuje, że każde roszczenie o wydanie uzyskanej przez drugą stronę korzyści należy traktować niezależnie, a ich wzajemne rozliczenie jest możliwe tylko w ramach instytucji potrącenia. Teoria dwóch kondykcji zakłada więc, że gdy na skutek nieważności umowy obie strony stały się bezpodstawnie wzbogacone, każdej z nich przysługuje odrębne roszczenie, które może być dochodzone niezależnie od roszczenia drugiej strony. Takie roszczenie może zostać potrącone, jak również może być dochodzone w drodze powództwa wzajemnego.  Teorię salda należy zatem uznać za korzystniejszą dla banków, gdyż pieniądze zwraca strona, która uzyskała większą korzyść. Z kolei interesy kredytobiorców bardziej chroni teoria dwóch kondykcji, zgodnie z którą każda ze stron umowy odrębnie zgłasza żądanie zwrotu. Bank ma wówczas trzy lata na dochodzenie swoich należności liczonych od dnia udostępnienia środków, co w wielu przypadkach, przy niespłaconych kredytach wiąże się z  przedawnieniem roszczenia banku

Na gruncie niejednolitego orzecznictwa konieczne zatem stało się wskazanie, jak powinno wyglądać rozliczenie kredytobiorcy z bankiem. Kwestia ta stała się przedmiotem uchwały Sądu Najwyższego w Izbie Cywilnej z dnia 16 lutego 2021 r. Stanowi ona, że gdy umowa kredytu dotknięta jest nieważnością, stronie, która spłaca kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot wpłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego. Niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Sąd wskazał tu na znaczenie art. 410 k.c., stanowiący, iż świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Wyszedł przy tym z założenia, że zasady ogólne obowiązujące w prawie polskim dotyczące zwrotu nienależnego świadczenia są wystarczające dla rozwiązania omawianego zagadnienia. Zgodnie z art. 405 k.c. świadczenie nienależne podlega zwrotowi z zastrzeżeniem, że wymagalność tego zobowiązania zależy od wezwania, stosownie do art. 455 kc: „Jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania”. Sąd wskazał, że jeżeli w skutek spłaty kredytu, zobowiązanie nie istnieje, zapłata będzie świadczeniem nienależnym. Oznacza to, że w razie nieważności umowy, dokonywane przez kredytobiorcę płatności są świadczeniami nienależnymi, w związku z czym środki pieniężne powinny zostać wypłacone przez bank. Według „teorii salda” kredytobiorca w związku z nieważnością umowy kredytu może pozywać bank o zwrot dokonanych świadczeń (np. spłaconych rat) tylko do wysokości różnicy między sumą wpłat kredytobiorcy na rzecz banku, a kapitałem kredytu wypłaconym mu w PLN. Jeżeli kredytobiorca nie oddał więc bankowi kwoty kapitału kredytu w PLN, to zgodnie z „teorią salda” nie ma wobec banku roszczenia o zapłatę. Sąd Najwyższy we wskazanej uchwale stwierdził, że opisana wyżej „teoria salda” nie znajduje uzasadnienia prawnego – skoro zawarta przez strony procesu umowa uznana została za nieważną, kredytobiorca ma prawo domagać się zwrotu spełnionych świadczeń nawet jeśli nie spłacił jeszcze kapitału kredytu w PLN.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *